Dzisiaj w końcu ogarnąłem temat swoich wydechów. Z racji tego że sprzedałem oryginalne puszki które były monolitem z rurami łączącymi z koletkorami musiałem ogarnąć jakieś akcesoryjne. Gość który ma Bulldoga na części uparł się że samych rur mi nie sprzeda bo to są rury do(pisze fonetycznie tak jak koleś mówił) leo wince i sprzeda razem z wydechami za 200 euro(wydechy sciorane po szlifie). Firma która robi wydechy powiedziała że będe musiał czekać miesiąc-zgodziłem się, potem powiedzieli że to będzie kosztować 450zł-zgodziłem się. Na koniec powiedzieli że tego nie zrobią bo nie mają czasu...

Więc zmuszony byłem zrobić to samemu...

Wniosek I

Rura z nierdzewki łamię się w  normalnej giętarce, potrzebna do gięcia jest giętarka trzpieniowa... czyli tłumacząc na swoje: potargałem 50 zł :D

Wniosek II

Nie poddawaj się i kombinuj. Rury zrobiłem z kolanek hamburskich ze stali nierdzewnej + trochę rury + spawanie elektrodą przeznaczoną do kwasówki. Można to zrobić tigiem, ale już nie było takiej możliwośc.

Efekt i stopień trudności całego działania pozytywnie mnie zaskoczył, po ostatnich jazdach z giętarką bardzo sceptycznie do tego podchodziłem. Rury założone na próbę, teraz pozostaje tylko kosmetyka czyli polerka dokładna dla idealnego efektu.

tutaj filmik

a tutaj foty:

A teraz zdjęcia po polerce spawów: